*Ross*
Dochodził wieczór.
Po moim nagłym ,,olśnieniu", postanowiłem zachowywać się w miarę normalnie.
Także, aż do wieczora pływaliśmy, słuchaliśmy muzyki, gadaliśmy i goniliśmy się po ogrodzie.
- Chyba powinniśmy wejść do środka. - powiedziała Laura, otulona ręcznikiem, po czym potarła zmarznięte ramiona.
Przerzuciłem nogi na bok leżaka.
- Zimno ci ?
- Strasznie. W końcu: jest grudzień ! - zaśmiała się.
Fakt, było tak ciepło, że łatwo było zapomnieć, że jest zima.
Wstałem, podszedłem do jej leżaka i podniosłem ją, jak pannę młodą.
Tylko, że ona bardziej przypominała trzęsący się, różowy embrion.
- Ross ? Ross, co robisz ? - spytała, krztusząc się śmiechem.
Wbiegłem do domu, ,,rzucając" dziewczynę na kanapę.
Lecz, niestety, potknąłem się o próg i oboje wylądowaliśmy na ziemi.
Laura, zaśmiała się, leżąc na mnie.
Jej mokre włosy dotykały moich policzków.
- Jesteś najbardziej niezdarnym chłopakiem jakiego znam. - powiedziała, wciąż mnie dotykając ciałem.
- Wiesz ? Chyba odbiorę to jako komplement. - odparłem, po czym ruchem ręki, odgarnąłem jej włosy za ucho, by móc zobaczyć jej piękne oczy.
Zaśmiała się, po czym zeszła ze mnie, i usiadła na dywanie.
Ziewnęła.
- Oj, to był męczący dzień. - powiedziała. - Jakie mój błazen ma plany na jutro ?
- Oh, coś się wymyśli. - powiedziałem, siadając obok niej. - Pamiętam za to, że kiedy mnie majsterkowali przy wątrobie, moja księżniczka obiecała mi randkę.
- Śniło ci się, lowelasie. - szepnęła.
- Oj, na pewno bym sobie tego nie wymyślił. - rzekłem.
Laura uśmiechnęła się delikatnie.
- To co ? - spytała. - Gdzie chciałbyś iść ?
- Myślałem może o Parku Wodnym, albo LunaParku, co ty na to ?
Kiwnęła parę razy głową.
- Byłoby wręcz świetnie.
*Laura*
Jeju, w życiu bym nie pomyślała, że będziemy z Rossem planować naszą pierwszą randkę.
I wygląda na to, że nie chodzi mu o randkę w stylu ,,Laury I Rossa, pary Hollywood".
Ale o naszą randkę. Prawdziwą.
O randkę byłych wrogów, a teraz..... przyjaciół ? Czy coś więcej ?
- Dobra, idę się przebrać, a potem może obejrzymy film, hm ? - powiedziałam.
- Tak, spoko. Wybiorę coś, nie śpiesz się. - odparł, po czym podszedł do naszej galerii filmów i zaczął czegoś szukać.
Pobiegłam na górę, i szybko przebrałam się w piżamę.
Znalazłam w pokoju DVD z jakąś fajną komedią i stwierdziłam, że chłopakowi może się spodobać, więc szybko zbiegłam na dół.
- Hej, Ross... Znalazłam fajny film, więc może ... ? - gdy weszłam do salonu, zobaczyłam że mamy gościa.
Zmieszałam się.
CO on tu robi ?
*Vanessa*
Było już późno, więc wszyscy kładli się spać.
Raini i Calum wrócili do swoich domów, zaraz po obiedzie.
Ellowi pozwolono przenocować na kanapie (chociaż pewnie wymknie się w nocy do Ryd), a mnie Rikuś ugości u siebie.
Gdy piękna i umyta weszłam do jego pokoju, leżał na łóżku, i czekał na mnie.
Zamknęłam drzwi, po czym podeszłam do łóżka.
Wtryniłam się pod kołdrę i wtuliłam się w ramiona mojego chłopaka.
- Ciepło ci ? - spytał.
- Kiedy jesteś obok ? Zawsze. - odparłam.
Wtedy chłopak złapał mnie za podbródek i obrócił moją twarz ku sobie.
- Kocham cię. - powiedział, patrząc prosto w moje oczy,. - Wiesz ?
Uśmiechnęłam się, po czym w odpowiedzi pocałowałam go delikatnie w usta.
- Wiem. - szepnęłam, po czym ponownie go pocałowałam, tym razem mocniej, namiętniej. - Ja ciebie też.
Wtedy chłopak objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie.
Delikatnie włożyła ręce w jego włosy.
Całowaliśmy się, rozmawiając przez całą noc.
Zasnęliśmy dopiero koło 3 nad ranem.
*Ross*
Chwilę po tym, jak Lau poszła na górę, zadzwonił dzwonek do drzwi.
Podbiegłem do przedpokoju i je otworzyłem.
- Ross. - powiedział, najwyraźniej zdziwiony moim widokiem.
Zwłaszcza, że wciąż byłem jedynie w bokserkach.
- David. - odparłem. - Cześć. Wejdź.
Przepuściłem go w drzwiach, a on wszedł i podążył do salonu.
- Co tu... em ... robisz ? - spytałem, biorąc bluzę, by się okryć.
Ubrałem ją, a chłopak spojrzał na mnie ze złośliwym uśmiechem:
- Mógłbym cię chyba zapytać o to samo. - odparł. - Jest Laura ?
- Tak, na górze. Przebiera się. - mruknąłem. - A w gwoli wyjaśnienia: nocuję tu.
- A nie masz własnego domu, Lynch ? - spytał zgryźliwie.
- Co cię to ? - spytałem.
- Chodzą plotki, że rezygnujesz z programu, żeby jechać w trasę z zespolikiem. - powiedział, po czym znów się uśmiechnął. - Ruszacie za dwa tygodnie, dobrze mówię ? 14 dni ? Drugi stycznia i w trasę ?
Patrzyłem na niego na wpół wkurzony na wpół przerażony.
Wiem, po co to mówi.
- Ona nie wie, prawda ? - spytał.
Nie mówił imienia, ale było oczywiste, że mówił Laurze.
- To naprawdę nie twoja sprawa. - odparłem.
Chłopak pokręcił głową.
- Mówiłem, że ją zranisz. I jesteś na dobrej drodze, by wypełnić moje słowa. - uśmiechnął się. - Oby tak dalej, Lynch.
- Hej, Ross... Znalazłam fajny film, więc może ... ? - Lau wbiegła do salonu w piżamie z jakimś DVD w ręce.
Wyglądała pięknie i pociągająco, więc najchętniej bym się na nią rzucił i ją pocałował.
Ale był jeden problem: David.
- David. - powiedziała po chwili. - Hej, co ty tutaj...?
- Też mi cię miło widzieć, słońce. - powiedział, po czym do niej podszedł i z zaskoczenia pocałował ją w policzek.
Nie powiem, zagotowało się we mnie.
- Wpadłem, bo wiem, że twoja siostra nocuje u Lynchów i myślałem, że może umilę ci wieczór. - pokazał na film i paczkę z popcornem, które przyniósł. - Ale widzę, że masz już miłe towarzystwo. - Tu spojrzał na mnie z udawanym uśmiechem.
- Um... Tak, tak jakoś wyszło, że Ross jest u mnie. Wybacz, może innym razem ? - zapytała.
- Jasne, piękna nie ma problemu. - znów się wyszczerzył. - Pewnie po nowym roku będziesz miała więcej czasu, prawda ?
Pytanie zadał Laurze, lecz to na mnie spojrzał porozumiewawczo.
- Tak, na pewno. - uśmiechnęła się, nie wiedząc na szczęście o co mu chodziło.
- Dobra, to ja będę leciał. - cmoknął ją w policzek. - Pa, kochana. Narka, Ross. Miło było.
I wyszedł.
- Działa mi na nerwy. - mruknąłem, zamykając za nim drzwi.
- Weź, to mój przyjaciel. - odparła, siadając na kanapie.
- Zapomniałaś już, jak się na mnie rzucił w klubie, na gali ?
- To ty się rzuciłeś na niego, KOCHANIE. - zaśmiała się, po czym pokazała na miejsce obok siebie, żebym koło niej usiadł.
Zrobiłem to.
Gdy usiadłem, dziewczyna cały czas patrzyła na moją bluzę.
- Wolałam cię bez niej. - szepnęła.
Zaśmiałem się, po czym szybko zdjąłem ją, zostając w samych bokserkach. Wtedy ona włączyła film i zgasiła światła, po czym usiadła obok mnie.
Nie minęła chwila, a siedziała, wtulona w moje nagie ciało.
Nie powiem, ale gdy przykryła nas kocem, było naprawdę. NAPRAWDĘ miło.
-----------------------------------------------------
I jak ? Raura jest słodka, a niedługo będzie jeszcze lepiej !
Tylko te złe planu Davida, no i Teamu Gemma + Maia...
KOMENTUJĄC, MOTYWUJESZ DO PISANIA !
Kolejny rozdział za DUŻO komentarzy :*
Wiedziałam, że zrezygnuje z programu! Ha!
OdpowiedzUsuńNawet nie jest mi jakoś specjalnie przykro, bo A&A to porażka... ale... no. Nic xD
Boże, oni są tacy uroczyyyy!
Ale brakuje mi opisów uczuć bohaterów. Chyba wiesz, o co mi chodzi? Naprawdę bym była baaaardzo wdzięczna za te opisy! One sprawiają, że wiemy, co bohater czuje, możemy go w jakiś sposób poznać... kiedyś ci o tym pisałam.
Życzę weny!
~Katharina
Omg :D Aaaale się jaram :D Dobrze, że David szybko sb poszedł. Nie wierzę, że idą na randkę, jestem taka iiippp, jak typowa nastolatka "OMG! ROSS BEZ KOSZULKI!" XD XDXDXD
OdpowiedzUsuńOoo jak słodko !!! Omg jaki cudowny rozdział ! Tylko żądam w następnym rozdziale więcej szczegółów z relacji między Raurą ! Jak ja ich kocham, jak ja kocham twój blog ! <3 Genialny ! Świetny ! Czekam na następny rozdział ! Mam nadzieję że pojawi się nie długo !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
~ Nie kulturalna ~
Jaki słodki rozdział *-*
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :D
Ale słodka Raura<3
OdpowiedzUsuńDzięki Ci Rubi, że mi tego bloga.... ujawniłaś? Nie ważne. Normalnie, AWWWWWWWWW przeszłodki ten rozdział ;*
OdpowiedzUsuńNominuję cię do TB :)
OdpowiedzUsuńTo nowość. Szczegóły tutaj: http://she-is-enigma-raura.blogspot.com
Rewelacja! Czy osiem kom. to dużo? Czekam niecierpliwie, love <3
OdpowiedzUsuńRozdział boski *-*
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
+ nominowałam Cię do TB :D
Więcej szczegółów tutaj :
http://muzyka-w-naszych-sercach-raura.blogspot.com/2015/04/jezeli-mam-umierac-to-chce-umierac-z.html
Super rozdział ;* Kiedy następny ? :) 🆕
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga a ten rozdział świetny nie mogę doczekać się kolejnego :)
OdpowiedzUsuń